Objazd trasy maratonu

niedziela, 04 lipca 2004 20:29
(0/0)
Drukuj
Krakowski Maraton Rowerowy 2004

Relacja z objazdu trasy BikeMaratonu Krakowskiego - Edycja 2004

Trasa:
Kraków, Lasek Wolski, Szczyglice, Kleszczów, Nielepice, Baczyn, Wąwóz Półrzeczki, Chrosna, Brzoskwinia, Aleksandrowice, Burów, Szczyglice, Lasek Wolski, Kraków.

W tym roku organizatorzy, najprawdopodobniej po zeszłorocznych doświadczeniach, zrobili długą rozbiegówkę. Oprócz pętli po trawie na błoniach jest całkiem spory odcinek asfaltowy kończący się podjazdem do ZOO. Z pewnością przy dużej liczbie uczestników pozwoli to rozerwać peleton. Dalej trasa pokonując niewielkie wzniesienia prowadzi do Szczyglic na początek pętli.

Tutaj na uczestników czekają kolejne atrakcje w postaci przeprawy przez Las Zabierzowski. Nastąpi tu najprawdopodobniej dalsza selekcja uczestników Uśmiech Zaczyna się podjazdem czerwonym rowerowym, by wkrótce skręcić w las. Na końcu stromy zjazd w dół do Doliny Grzybowskiej. Trzeba uważać na końcu zjazdu aby nie wylądować na drzewach bo ścieżka nagle się kończy i jest skręt w lewo.

Dalej mozolna wspinaczka pod nomen omen okolice radara. Dalsza część trasy podobnie jak w zeszłym roku prowadzi przez Zapustny Dół. Tutaj nieciekawy fragment mozolnego podjazdu ścieżką konną mocno zrytą przez kopyta końskie. Jakby tego było mało przed Kleszczowem czeka nas jeszcze zjazd bardzo stromym wąwozem, gdzie, jak dla takiego buraka jak ja, zjechanie graniczy ze zdrowym rozsądkiem. Potem mozolny podjazd do Kleszczowa asfaltem. Celowo rozpisuję się na temat tego fragmentu, albowiem jest to MZ najtrudniejsza część maratonu. Po przejechaniu tegoż odcinka byłem bliski rezygnacji z dalszego objazdu.

Na szczęście dalsza trasa prowadzi terenami już dość dobrze znanymi. Jest tylko jeden trudniejszy podjazd za Nielepicami. Dalej raczej w dół szlakami czerwonym (uwaga - można zgubić łatwo trasę i zjechać do doliny) a następnie czarnym, dalej podjazd Wąwozem Półrzeczki, przez Chrosną i już jesteśmy w Brzoskwini.

Następnie trasa przed sadem skręca na prawo od szlaku rowerowego i podąża w kierunku Burowa. Drogi polne i szutrowe, raczej płasko. Jednak aby się dostać do samego Burowa trzeba się przebić przez ścieżkę leśną, póki co zarośniętą pokrzywami i innymi takimi z kolcami Puszcza oczko Teraz ten fragment przypomina ścieżkę o charakterze leczniczym Uśmiech Krótki podjazd do Siedmiu Dróg i fantastyczny zjazd w stronę Gajówki Grzybów. Troszkę kluczenia i jesteśmy na końcu pętli.

Powrót podobną trasą, z tym że jest pewna jej modyfikacja w paśmie Sikornika. Podjazd pod Kopiec Piłsudskiego i dalej kolejny podjazd tą jakże dobrze nam znaną kamienistą drogą. Chyba to wymyślono tak na dobitkę, żeby sobie ktoś nie myślał, że jest łatwo Puszcza oczko

Podsumowanie
Zdecydowanie najtrudniejsza część to ta w Lesie Zabierzowskim. Osobiście podejrzewam, że wielu tu polegnie jak nie na pierwszej to na drugiej pętli. Odnosząc tą trasę do moich możliwości to powiem, że na palcach jednej ręki policzyłem wycieczki po których bardziej byłem zmęczony. A przecież miałem już SPD. W platformach najprawdopodobniej nie dałbym rady. No i zdecydowanie trasa jest trudniejsza od zeszłorocznej.

Parametry wycieczki:
Ttip=77 km, Vśr=14,5 km/h, Czas=5h 18m, Vmax=60 km/h, Czas z postojami=8h 30m